Dla Ablissy~ Wszystkiego najlepszego, Słoneczko <3
Dan trzymał
w rękach książki z biologii i wychylał się lekko zza rogu obserwując małą
grupkę punków, która okrążała szkolne „ciacho” - Phila Lestera. Okej, sam
musiał przyznać, chłopak był cholernie przystojny, ale żeby go tak otaczać i
wzdychać? O nie, Dan Howell miał swoją dumę! Phil za to nie był przyzwyczajony
do tego, że poświęcało mu się tyle uwagi. W poprzedniej szkole był jedynym
uczniem ubierającym się w ten sposób, przez co był odtrącany, a gdy się
przeniósł nagle ludzie zaczęli się nim fascynować. Nie mógł powiedzieć, że było
to niemiłe, jednak czasem miał już dość adoratorek i po prostu je odtrącał,
trzymając się tylko z grupką swoich przyjaciół. Dan natomiast miał ich tylko
dwójkę w nowej szkole (w poprzedniej było podobnie) i byli to PJ i Louise.
Zawsze trzymali się w swoich grupkach, a Phil nawet nigdy nie zauważył Dana na
korytarzu. Był też od niego starszy, więc wspólne zajęcia także nie wchodziły w
grę. Phila za to trudno było nie zauważyć jako, że większość osób o nim
plotkowała. Co trochę zainteresowało Dana i po czasie wodził już za nim
wzrokiem za każdym razem gdy go widział. Ten sam nie wiedział jakim cudem był
aż tak popularny. W końcu miał tylko kilku przyjaciół, a dla reszty po prostu
starał się być miły. Po pewnym czasie zaczęło go irytować to, że wszystkim
zależało wyłącznie na jego popularności i nie mógł praktycznie z nikim
porozmawiać normalnie. Dlatego też gdy tylko wracał ze szkoły i zjadał obiad
szedł do siebie do pokoju i włączał laptopa, gdzie logował się na specjalny
chat. O dziwo miał na nim wiadomość od kogoś nieznajomego.
disnotonfire
Hej nieznajomy.
AmazingP
Cześć, zabłąkana duszyczko.
disnotonfire
Heeej, widziałem na profilu, że
też lubisz gry video i Muse!
AmazingP
To super :). A w co lubisz grać?
disnotonfire
Tyle tego, że nie da się zliczyć,
ostatnio grywam w Mario Kard.
AmazingP
Ja też, choć to trochę nudne, bo
wszystkich ogrywam :P
disnotonfire
Hoo, jesteś aż tak dobry? Może ja
bym cię pokonał ;)
AmazingP
Uważaj na słowa, bo podważasz
tytuł mistrza, kolego.
disnotonfire
Ja też jestem mistrzem!
AmazingP
Chciałbyś. napisał Phil i zaśmiał się cicho
pod nosem. Ten chłopak zdawał się być całkiem ciekawy. W dodatku lubił MUSE, a
był to ulubiony zespół Phila.
disnotonfire
Lubisz lamy?
AmazingP
Co to za pytanie? :P Myślę, że są
całkiem spoko.
disnotonfire
Jestem ukrytym fanem lam. Tylko
ty znasz teraz moją tajemnicę.
AmazingP
Nie martw się. Nikomu nie powiem. odpisał, a na jego buzi pojawił
się uśmiech. Zaraz jednak usłyszał jak jego mama woła go na dół. Muszę spadać. Mogę Cię dodać?
disnotonfire
Jasne! Napisz jak będziesz wolny. odpisał szczerząc się jak debil.
Naprawdę dobrze mu się pisało z AmazingP.
AmazingP
Trzymaj się, D.
Następnego
dnia Dan nie mógł się powstrzymać od myślenia o P, którego poznał na
Internecie. Wreszcie znalazł kogoś kto miał podobne zainteresowania do niego i
w dodatku nie uważał go za dziwaka…chyba. Co chwila więc odświeżał swój telefon
by zobaczyć czy chłopak coś napisał.
AmazingP
Starałem się skupić na
lekcjach... ale widzisz jak wyszło :P A u Ciebie co tam?
disnotonfire
Właśnie jestem na najnudniejszej
lekcji na świecie. Historia!
AmazingP
Historię akurat lubię :P. Ja mam biologię.
disnotonfire
Heeej, biologia jest całkiem
fajna!
AmazingP
To może się zamienimy, hm?
disnotonfire
Chętnie! Ale od razu ostrzegam,
że nie piszę się na żaden wf!
AmazingP
Z wf akurat sobie radzę :P
disnotonfire
Wf to koszmar każdego nerda
AmazingP
Czyli jesteś nerdem? spytał i zagryzł lekko wargę.
Lubił nerdów.
disnotonfire
Ale myjącym się!
AmazingP
O, to rzadko spotykane :P
disnotonfire
…i dbającym o siebie!
AmazingP
Oho, to już w ogóle wyjątek!
disnotonfire
Czuję się taki wyjątkowy!
AmazingP
Jesteś wyjątkowy odpisał, uśmiechając się lekko.
Z drugiej strony Dan zaczerwienił się lekko, a jego serce zabiło
szybciej.
disnotonfire
Ty też!
Nie tylko dlatego, że się myjesz dopisał zaraz.
AmazingP
Dzięki, D.
disnotonfire
Mam nadzieję, że twój dzień stanie
się barwniejszy z wiedzą, że się myję.
AmazingP
Oj tak, od razu mam lepsze
spojrzenie na świat.
Dan tylko
uśmiechnął się szeroko. Naprawdę dobrze rozmawiało mu się z P!
-Z kim tam
romansujesz? - spytał go PJ, z którym akurat siedział w ławce.
-C-co? Romansować?!
Ja?! Z nikim!
-Najpierw
się rumienisz, teraz szczerzysz... Mnie nie oszukasz - zaśmiał się.
-T-to nie
romansowanie! Poznałem go na chacie.
-Oho. Ja
Felixa też poznałem na chacie - prychnął, po czym mocno wciągnął powietrze
nosem. -Miłość wyczuwam!
-N-no co ty!
Jest taki uroczy, że na pewno kogoś ma!
-To spytaj-
odparł. -To znaczy jak już się lepiej poznacie i w ogóle... Tylko Felix się nie
pierdoli z takimi rzeczami.
-Na pewno
nie od razu!
-To dobrze -
zaśmiał się.
AmazingP
D. Zabierz mnie stąd...
disnotonfire
Chciałbym
AmazingP
A gdzie byś mnie zabrał?
disnotonfire
Bar z grami?
AmazingP
Już Cię uwielbiam.
disnotonfire
Z wzajemnością, P. Zagralibyśmy w
Mario Kart
AmazingP
Skopałbym Ci dupę :P
disnotonfire
Chciałbyś!
AmazingP
Oj tak... odpisał i
zagryzł wargę, a w tym samym momencie nauczyciel zwrócił mu uwagę. Słyszał jak
telefon mu wibruje, ale mógł odebrać dopiero na przerwie.
-Hej, Phil!
Co się tak szczerzysz? – zapytał jego przyjaciel Mark, podchodząc do niego od
razu.
-Szczerzę się,
że ta lekcja się w końcu skończyła - skłamał i od razu wyjął telefon z torby.
Mark tylko uniósł lekko brew, zaglądając mu przez ramię.
disnotonfire
Kiedyś cię jeszcze zaskoczę
AmazingP
Czy to obietnica? odpisał szybko i odwrócił się do
przyjaciela.
-Idziemy coś
zjeść?
-Mhm –
mruknął i uśmiechnął się. Czyżby Phil z kimś flirtował?
-Czego się
tak cieszysz? – spytał Phil, samemu również się uśmiechając.
-Nic, nic.
Po prostu jestem głodny. Jack czeka na nas w stołówce.
-Mam
nadzieję, że nie pozwoli się nikomu się dosiąść...
-Zatrzyma
miejsca dla nas.
-Ostatnio
też trzymał, a jakaś laska cały czas się do mnie kleiła - burknął i aż się zatrząsnął
na wspomnienie tego.
-Heej,
powinieneś ją po prostu odrzucić. Poza tym umawiasz się kimś z neta, nie?
-Wiesz, że
nie potrafię tak bezczelnie... a i tak przy niej mi puszczały nerwy. Poza tym
wcale się nie umawiam - zaśmiał się, a z racji że patrzył na Marka, a nie na to
gdzie idzie, zaraz na kogoś wleciał.
-Oh, sory! –
mruknął chłopak w uroczym pastelowo niebieskim sweterku.
-Przepraszam!
- rzucił od razu Phil i złapał go za ramiona. -Wszystko w porządku?
-J-jasne.
W-wybacz, zagapiłem się – mruknął i zarumienił się lekko, szybko poprawiając
grzywkę.
Phil przez
moment się na niego zapatrzył, uśmiechając się pięknie.
-Nie
szkodzi... Uważaj na siebie - rzucił jeszcze, po czym ruszyli z Markiem w
dalszą drogę, jednak zaraz obejrzał się za chłopakiem.
-Pewnie w
coś grał.
-Pewnie tak
- zaśmiał się, a po chwili poczuł wibrację w kieszeni.
disnotonfire
Obiecuję, że jak ze mną wygrasz
to przygotuje ci miłą niespodziankę
AmazingP
Oho... A co jak przegram?
disnotonfire
Wtedy będę czekał na nagrodę od
ciebie
AmazingP
A jeśli pozwoliłbym Ci ją wybrać? napisał i zaczął się bawić swoim
kolczykiem w wardze.
Dan zatrzymał się z mocno bijącym
sercem…właśnie wpadł na Phila Lestera, a teraz P z nim flirtował! Jeszcze nikt
z nim nie flirtował!
disnotonfire
Mam kilka ciekawych pomysłów
AmazingP
Jak na przykład? Chętnie je
usłyszę, D.
-A temu co?
- spytał Jack Marka, gdy już spotkali się na stołówce.
-Flirtuje z
gościem na chacie.
-Nie
flirtuje... Dopiero zacząłem - zaśmiał się i wyjął swoje drugie śniadanie z
torby. Jack zaśmiał się i zaczął gadać z Markiem.
-Nigdy nie
widziałem go w takim stanie!
-Ja też nie,
hohoh - zaśmiał się Jack i zaraz wgryzł się w swoją kanapkę. Phil zaczął się
martwić, że D tak dług nie odpisuje. Może przegiął?
disnotonfire
A może zachowam je na tamtą noc?
AmazingP
Oh, czyli to będą nocne...zabawy?
disnotonfire
Takie są najlepsze!
Phil aż otworzył szerzej oczy. To mu trochę nie pasowało do
obrazka tego nerdzika, z którym pisał wcześniej.
disnotonfire
ZNACZY NOCNE GRY
AmazingP
No jasne, że gry. Cóż by innego?
:P odpisał i odetchnął cicho.
disnotonfire
Cco? Oczywiście, że nic innego!
AmazingP
Weź sobie
głęboki oddech, D. :)
disnotonfire
Nabijasz
się, P!
AmazingP
Nie śmiałbym
;) Poza tym sam się nieźle podpuściłem.
disnotonfire
Oho, na
pewno? Nie cieszysz się moim zawstydzeniem?
AmazingP
Nie. To by było
niegrzeczne. Przynajmniej w takiej sytuacji.
disnotonfire
Oh. Jesteś
przekochany, P
AmazingP
A jeszcze
wielu rzeczy o mnie nie wiesz, D.
disnotonfire
Hooo masz
mroczna stronę?
AmazingP
Z tego co
wiem to nie, chociaż kto wie...
disnotonfire
A więc jednak
jesteś aniołem
AmazingP
Oj, daleko
mi do takiego. Chociaż chętnie będę nad Tobą czuwał...
disnotonfire
Mam
nadzieję, że naprawdę istniejesz!
AmazingP
Nie wiesz,
że anioły istnieją, D? Z tym że musimy je sobie znaleźć.
-Phil zaraz
ci się przerwa skończy. Jedź.
-Koniec
flirtów, mate!
-Od kiedy wy
się tak martwicie o moje odżywianie? - spytał ze śmiechem, po czym zaczął jeść,
jednak i tak co chwila zerkał na telefon.
Od tego czasu minął tydzień, a
Phil i Dan całkowicie wciągnęli się w pisanie ze sobą na chacie, nadal nie
mając pojęcia kim są w rzeczywistości. Pisali już ze sobą coraz częściej i
kilka razy mocno ze sobą flirtowali. Jack i Mark już całkiem stracili nadzieję
na to, że Phil powróci do rzeczywistości, jednak dalej się z nim trzymali. Szli
akurat w stronę sali gimnastycznej.
AmazingP
Nie wiem jak
wyglądasz, ale chyba mi się dzisiaj śniłeś.
disnotonfire
Hoo, jak
wyglądałem w twoim śnie?
AmazingP
Byłeś bardzo uroczy... I
delikatny.
W momencie
gdy wysłał wiadomość usłyszał nagle huk. Podniósł głowę i zobaczył, że ktoś
rzucił o szafki szatynem w błękitnym swetrze.
-Chcesz mi
ssać pałę, pedale?
Philowi od
razu zrzedła mina i bez chwili namysłu rzucił się w ich stronę.
-Ej! - krzyknął i złapał napastnika za ramię, po czym odciągnął go od chłopaka.
-Ej! - krzyknął i złapał napastnika za ramię, po czym odciągnął go od chłopaka.
-Phil? Czego
chcesz?
-Zostaw go -
warknął i stanął między nim a chłopakiem w swetrze.
-Po co go
bronisz? To tylko pedał, który nawet nie ma przyjaciół i chodzi w damskich
ciuszkach. Pewnie chce posmakować prawdziwego mężczyzny.
Phil nie
wytrzymał i przywalił chłopakowi z pięści w twarz, tak mocno że aż go
przewrócił.
-Nie masz prawa nikogo tak obrażać!
-Nie masz prawa nikogo tak obrażać!
Dan spojrzał
na niego zszokowany i szybko złapał Phila za ramię i pociągnął za sobą. Ten mu
na to pozwalał, choć dalej patrzył z wściekłością na chłopaka. Po drodze
jeszcze skinął do Marka i Jacka, dając znać że wszystko w porządku. Kiedy tylko
się zatrzymali spojrzał na chłopaka, przypominając sobie, że to na niego wpadł
tydzień temu.
-Miałeś na siebie uważać - przypomniał z uśmiechem. -Nic ci nie jest?
-Miałeś na siebie uważać - przypomniał z uśmiechem. -Nic ci nie jest?
-N-nie –
mruknął, nawet nie zauważając, że na rozciętą wargę – N-nie musiałeś tego dla
mnie robić, Phil! Teraz będzie dręczył i ciebie!
-Nie jest na
tyle głupi, żeby mnie dręczyć - odparł Phil, zaraz wyjmując z torby swoją
bandankę i przykładając ją do rany chłopaka. -Chodź, musimy to przemyć. Plus,
to nie fair, że ty znasz moje imię, a ja twojego nie.
Howell
zaczerwienił się lekko, nie potrafiąc oderwać od niego wzroku. Co sprawiało, że
czuł się winny, bo to samo czuł do P.
-D…Daniel…Dan.
-Ładnie -
odparł, zastanawiając się, czy może D nie ma tak samo na imię. Możliwości było
jednak kilka, więc niczego nie obstawiał. Zaraz zaciągnął Dana do łazienki i
namoczył swoją chustkę, po czym wytarł nią krew z twarzy chłopaka.
-Dziękuje,
Phil…to było niesamowite.
-Nic
wielkiego - mruknął i zaraz sięgnął do torby i wyciągnął z niej plastry.
-Nieprawda.
Nikt inny się wcześniej nie wstawiał.
-Bo mnie nie
było w pobliżu - zaśmiał się i skończył go opatrywać, po czym położył mu dłoń
na ramieniu. -Na pewno wszystko w porządku?
-T-tak.
Przywykłem już.
-Hm? Powiedz
że żartujesz - odparł, a w jego oczach pojawił się smutek.
-No co? On
się nigdy nie zmieni więc jest mi już obojętny.
-Nie możesz
się tak dawać, Dan - westchnął Phil. -Strach pomyśleć co on by ci zrobił.
-Prawdopodobnie
chciałby mnie przelecieć.
Phil
spojrzał na niego z niedowierzaniem, po czym głośno parsknął śmiechem
-Kto by nie chciał, Danny! - prychnął i zaraz wyszli z łazienki. -Gdzie masz lekcje?
-Kto by nie chciał, Danny! - prychnął i zaraz wyszli z łazienki. -Gdzie masz lekcje?
-W 12.
Biologia.
-Odprowadzę
cię - bardziej stwierdził niż zaoferował i ruszyli w drogę. W międzyczasie Phil
sprawdził telefon, jednak nie otrzymał jeszcze żadnej odpowiedzi od D. -Może
zobaczymy się na lunchu?
-O-oh.
Naprawdę chcesz?
-Jasne - odparł
z uśmiechem. -Przy okazji przypilnuję, żeby ten gnojek ci już nie zawracał
tyłka.
-Oh. On by
chciał. Czasem nawet mi o tym mówi.
-Oho, to
bardzo oryginalnie się za to zabiera.
-No wiesz.
Homofob ukryty gej.
-Słyszałem o
tym typie - zaśmiał się i wtedy doszli pod salę. -To do zobaczenia na lunchu!
-D-do
zobaczenia, Phil!
Gdy tylko
Phil się oddalił podszedł do niego PJ.
-What the fuck, Dan?
-C-co?
-To był Phil
Lester!
-Z-zaprosił
mnie na lunch!
PJ otworzył
szerzej zarówno oczy jak i buzię.
-Woho... No
to ładnie.
-T-to nic
nie znaczy!
-No nie wiem
- zaśmiał się. -A co na to P? - spytał, w trakcie gdy wchodzili do sali.
-OH.
Cholera! Po tym wszystkim zapomniałem odebrać wiadomości – mruknął i szybko
wyjął telefon, zaraz oblewając się czerwienią. PJ’owi to nie umknęło, jednak
wolał go nie pogrążać.
-Nazwał mnie
uroczym – burknął jednak do PJ.
-Aww -
mruknął i uśmiechnął się szczerze. -Wyczuwam rozterkę między Philem, a P -
dodał, zacierając dłonie.
-P-phil nie
jest mną zainteresowany w ten sposób.
-P też z
początku nie był, jeśli dobrze pamiętam?
-S-sam nie
wiem. C-czasem wydaje mi się, że ze mną flirtuje.
-Nazwał cię
uroczym, to dość jednoznaczne - stwierdził. -I odpisz mu w końcu!
Dan od razu
poczerwieniał mocno.
disnotonfire
To ty jesteś tym uroczym
AmazingP
Z pewnością nie. Ciebie ze snu
nie da się przebić odpisał,
nim wyszedł z szatni na zajęcia.
disnotonfire
A co tam robiłem? zaryzykował.
Phil mógł mu odpowiedzieć dopiero po zajęciach, przez co przez
prawie godzinę trzymał go w niepewności.
AmazingP
Po prostu byłeś... Później trochę się działo, ale zostawię to dla siebie.
Po prostu byłeś... Później trochę się działo, ale zostawię to dla siebie.
Po tej wiadomości Danowi zrobiło się trochę gorąco. Chciałby tylko
by P wiedział jak wygląda i by jego postać w snach wyglądała jak on.
disnotonfire
W takim razie mam nadzieję, że ja
dziś będę śnić o tobie
AmazingP
Lepiej nie, bo się przestraszysz.
disnotonfire
Na pewno nie. Z moimi myślami o
tobie byłby on zapewne podobny do twojego
AmazingP
Teraz tym bardziej boję się, że
się zawiedziesz, gdy się kiedyś spotkamy.
disnotonfire
Cooo? Chyba ty na mnie, P!
AmazingP
Niemożliwe.
disnotonfire
No ja tak
samo na tobie, słońce!
AmazingP
Podoba mi
się to określenie odpisał,
uśmiechając się szeroko.
disnotonfire
Mnie też
AmazingP
Chociaż dobrze
mi z rolą Twojego anioła, D.
disnotonfire
Słońce i
anioł. Nadal najjaśniejsza część mojego życia
AmazingP
A ty jesteś najjaśniejszą częścią życia
swojego Anioła... odpisał, myśląc o tym że uderzył tego dnia innego człowieka. Nie
mógł jednak pozwolić na to, by ten obrażał Dana. Nie wiedział dlaczego, ale po
prostu nie mógł. Właściwie to praktycznie go nie znał, wiec czemu to
zrobił? Z drugiej strony ten chłopak też
nie znał Dana, a że był z pewnością od niego silniejszy mógł mu zrobić jeszcze
większą krzywdę. Dlatego też z uśmiechem na usta poszedł na lunch, szukając
wzrokiem chłopaka. Ten siedział przy stoliku ze swoim kumplem, którego Phil
widział już wcześniej, gdy odprowadzał go pod klasę. Podszedł do nich i
uśmiechnął się.
-Chodźcie do nas.
-Chodźcie do nas.
-O-oh…
Phil…wybacz, nie wiedziałem cię więc nie wiedziałem gdzie usiąść.
-Z tym
czerwonym i zielonym - zaśmiał się, po czym skinął głową w stronę swojego
stolika, a następnie wyciągnął dłoń do PJ. -Hej, jestem Phil.
-Cześć.
PJ...
-PJ…możemy?
-J-Jasne
spoko.
Dan
czerwieniąc się lekko, podszedł więc do ich stolika, dosiadając się do niego z
PJ.
-Heej,
jestem Dan.
-A ja PJ -
dorzucił jego kumpel, a Phil tylko spojrzał po Jacku i Marku, chcąc się
upewnić, że nie mają nic przeciwko. Jack tylko się uśmiechnął i przywitał ich
obu.
-Oh, a ja
was znam chłopaki, siadajcie!
-Znasz? -
zdziwił się PJ i usiadł koło Dana, a ten oczywiście obok Phila.
-Felix o was
opowiadał.
-Oh -
westchnął PJ i zarumienił się lekko. Miał nadzieję, że jego chłopak nie
opowiadał zbyt wiele.
-Oczywiście
nic złego – od razu zapewnił.
-To coś
nowego, PJ, Felix przecież lubi mnie dręczyć.
-Jak to
dręczyć? - spytał od razu Phil, a PJ tylko zaśmiał się cicho.
-On tak
pokazuje, że kogoś lubi.
-Raz
przyprowadził ze sobą ćmę!
-Boisz się
ciem? - spytał Phil, śmiejąc się cicho i patrząc na niego.
-Są
przerażające!
-Jak jakąś
koło ciebie zobaczę, to ją odpędzę - obiecał Phil żartobliwie, a Jack z Makiem
tylko spojrzeli na siebie. Phil flirtował z Danem….
-A ty czego
się boisz?
-Hm,
musiałbym się zastanowić - zaśmiał się i zaczął grzebać w swojej torbie.
'Samotności' odpowiedział sobie w myślach. Wyciągnął tylko telefon, bo
zorientował się, że zapomniał spakować rano śniadania.
-Coś się
stało?
-Nie wziąłem
śniadania - zaśmiał się. I D nie odpisuje – pomyślał.
-OH. W takim
razie mam nadzieję, że lubisz cynamonowe ciastka.
-Czy
usłyszałem ciasteczka? - mruknął i schował z powrotem telefon.
-Kupiłem
kilka po drodze, masz!
-Dziękuję -
odparł uroczo i zaraz zaczął jeść. PJ spoglądał na niego podejrzanie, jednak
nic nie mówił, skupiając się na swoim jedzeniu i pisząc do Felixa.
PJ <3
Nie mówiłeś
mi, że znasz jeszcze kogoś z mojej szkoły... To Twój szpieg?
Felix <3
Cco?
OCZYWIŚCIE, ŻE NIE
PJ <3
On wiedział
jak wyglądam, a ja nawet nie wiedziałem, że masz tu znajomego.
Felix <3
…miał
pilnować żeby nikt cię nie zaczepiał!
PJ <3
FELIX.
Felix
<3
NO CO. Jesteś śliczny, pewnie wszyscy
cię podrywają
PJ <3
Nikt mnie
nie podrywa, głupku. A nawet jeśli, to od razu mówię, że mam chłopaka.
Felix <3
To dobrze!
PJ <3
Mam
nadzieję, że Ty robisz to samo... Czy też mam sobie znaleźć szpiega na Twojej
uczelni?
Felix <3
Nie
interesuje mnie nikt inny
PJ <3
No ja mam nadzieję odpisał i
uśmiechnął się pięknie. Mark po kryjomu strzelił mu zdjęcie i wysłał Felisowi.
Phil w tym czasie cały czas rozmawiał z Danem, bo jak się okazało mieli dużo
wspólnego. Zupełnie jak z D...
-Phiiil,
upaćkałeś się – mruknął, śmiejąc się uroczo i bezmyślnie, ścierając cynamon z
ust Phila. PJ aż wytrzeszczył oczy, a Phil zarumienił się lekko.
-Em,
dzięki... - odparł jedynie i znów wyciągnął telefon. Było to dość głupie, ale
czuł się źle w stosunku do D, będąc tak blisko z Danem. Nic nie mógł poradzić,
że chłopak był niemalże jego wyobrażeniem. Ale D nadal mu nie odpisywał…czyżby
coś się stało?
-Wszystko w
porządku?
-Tak, jasne
- odparł jednak zaraz napisał wiadomość.
AmazingP
Światłości Ty moje?
Dan trochę
speszył się i zaczął więc jeść. Zaraz zaczęli całą grupą narzekać na swoje
lekcje i nim się obejrzeli przerwa się skończyła. Wszyscy pożegnali się szybko
i udali się do swoich klas. Jack z Markiem od razu stanęli po dwóch stronach
Phila.
-No, no...
Nie próżnujesz kolego.
-Lepiej się
zdecyduj bo biedny Dan będzie miał złamane serduszko.
-Dan mi...
po prostu przypomina D.
-Oh. W takim
razie lepiej skup się na D, ale uważaj by nie dawać Danowi fałszywych znaków.
-To ciężkie
- westchnął, a Jack tylko poklepał go po plecach. -Z tym, że wiesz... Dan jest
tu i w ogóle.
-Noo i ma
crusha na tobie.
-Dlatego to
takie ciężkie - odparł i przetarł twarz dłońmi. W dodatku poczuł wibracje w
kieszeni.
disnotonfire
Wybacz,
rozmawiałem z kolegami
AmazingP
Nie szkodzi.
Tylko się martwiłem.
disnotonfire
Chyba mnie
za bardzo nie polubili. Ale mam dwóch stałych przyjaciół! I ciebie!
AmazingP
Nie polubili
Ciebie? Idioci.
disnotonfire
Tylko moi
kumple z dzieciństwa i ty mnie lubisz!
AmazingP
Jasne, że
Cię lubię :)
disnotonfire
Ja ciebie
też, P!
AmazingP
No ja myślę
:P
Przez
najbliższy czas Phil nie bardzo z nim rozmawiał, o czym Dan starał się nie
myśleć. Większość osób przy pierwszym poznaniu go reagowała w ten sposób, ale
najważniejsze, że miał przyjaciół, którzy kochali go za to kim jest. Chociaż o
dziwo Mark i Jack podchodzili do niego kilka razy i byli bardzo mili. Raz nawet
dali mu batonika i pogłaskali go po głowie… Phil jednak coraz bardziej
angażował się w relację z D. Już prawie nie rozstawał się ze swoją komórką, aż
w końcu pewnego wieczoru sprawy nabrały szybszego obrotu.
AmazingP
D... Mogę Ci
coś napisać?
disnotonfire
Mi możesz
powiedzieć wszystko
AmazingP
Chciałbym,
żebyś leżał ze mną teraz w łóżku.
Dan momentalnie poczerwieniał i
poczuł jak jego tętno przyśpiesza.
disnotonfire
Ja już marzę
o tym od jakiegoś czasu
AmazingP
Ja też...
Przez zaśnięciem wyobrażam sobie, że Cię przytulam. Żałosne, co? :P
disnotonfire
Ani trochę!
Ja też o tym myślę!
AmazingP
Chciałbym
móc Cię przytulić. Pewnie jesteś taki drobny... Mógłbym Cię przed wszystkim bronić.
disnotonfire
Jestem
cholernie wysoki, P…
AmazingP
Ja też. Poza tym i tak bym Cię
bronił. Jestem Twoim aniołem, D.
disnotonfire
A ja dla
ciebie?
AmazingP
Jesteś moim
skarbem.
disnotonfire
Też chce cię
chronić. I tulić
AmazingP
A
pozwoliłbyś mi się pocałować? napisał niepewnie, bawiąc się kolczykiem w wardze.
disnotonfire
Pozwoliłbym
AmazingP
A zdajesz
sobie sprawę z tego, że pewnie ciężko by mi było się od Ciebie oderwać?
disnotonfire
Nie mam nic
przeciwko
AmazingP
A gdybym
chciał Cię dotknąć?
disnotonfire
Podobałoby
mi się
AmazingP
Oj, mi
też... Pewnie masz bardzo delikatną skórę.
disnotonfire
Wrażliwą na
ciebie
AmazingP
Na mój dotyk? Na moje usta?
disnotonfire
Na oba!
AmazingP
Całego bym
Cię wycałował, gdybym tylko mógł.
disnotonfire
Któregoś
dnia pozwolę ci na to
AmazingP
Już nie mogę
się doczekać, mój piękny.
disnotonfire
Gdy tylko
się zobaczymy <3
AmazingP
Teraz
jeszcze bardziej chcę Cię zobaczyć. Najchętniej teraz. W moim łóżku.
disnotonfire
Możliwe, że
niedługo
AmazingP
Chcę Cię
już... Całować i rozpieszczać.
disnotonfire
Mógłbym
odpowiadać tym samym?
AmazingP
Tylko jeśli
miałbyś ochotę...
disnotonfire
Chciałbym
lizać i całować. Wszystko
AmazingP
Wszystko...Wszystko?
spytał,
czując że robi mu się jeszcze goręcej.
disnotonfire
Wszystko
AmazingP
Cholera,
D... napisał i
sapnął cicho, wsuwając swoją dłoń w bokserki.
disnotonfire
Oh tak.
Mógłbym też ssać
AmazingP
Ja też bym mógł, D. Z rozkoszą.
I smakiem
Jakiego
koloru masz oczy?
disnotonfire
Brązowe. A
ty?
AmazingP
Zielono-niebieskie.
Pragnę Cię, D. napisał,
coraz szybciej poruszając ręką i wyobrażając sobie jego brązowe oczy, choć jego
wyobraźnia płatała mu figle i wyglądały one jak oczy Dana.
disnotonfire
Wpatrywałbyś
się w nie podczas gdy leżelibyśmy przy sobie
AmazingP
Albo gdy
leżał bym na Tobie... Sprawiał Ci jak najwięcej przyjemności.
disnotonfire
A co jeśli
ja na tobie?
AmazingP
Wtedy też
mógłbym Cię pieścić, mój skarbie.
disnotonfire
A jeśli
posunąłbym się krok dalej?
AmazingP
To
mielibyśmy mały konflikt... Co pewnie byłoby jeszcze ciekawsze.
disnotonfire
Takie
konflikty podobałyby mi się. Szczególnie zakończone pocałunkiem
AmazingP
Bardzo
gorącym pocałunkiem.
disnotonfire
Może
popieściłbym innego małego P…
AmazingP
Nie jest taki mały, skarbie :P
disnotonfire
Ah tak? A
więc jesteś całkiem spory…
AmazingP
Myślę, że
byś nie narzekał…
disnotonfire
Na ciebie
nigdy
AmazingP
Ach, D...
Chciałbym z Tobą robić w tym momencie tyle rzeczy...
disnotonfire
Bbędziesz
mógł, P
AmazingP
Idealnie bym
się Tobą zajął, skarbie.
disnotonfire
A ja tobą, słońce
AmazingP
Byłoby tak idealnie, D. napisał, pieszcząc się już
bardzo intensywnie.
Dan po drugiej stronie robił to samo, ledwo
trafiając drugą ręką w klawisze.
AmazingP
Robiłeś to
już kiedyś?
disnotonfire
Nnigdy
AmazingP
Mógłbyś to dla mnie... Zatrzymać?
disnotonfire
Z tobą
zrobiłbym wszystko
AmazingP
Przeżyłbyś ze mną swój pierwszy
raz?
disnotonfire
Tak
AmazingP
Ja swój też
chcę przeżyć z Tobą, D.
disnotonfire
Nigdy tego
nie robiłeś?!
AmazingP
Czekałem na kogoś wyjątkowego...
Na Ciebie, D.
disnotonfire
Jja też!
AmazingP
Przeżyjemy to razem, D... I
będzie tak cudownie.
Dan jęknął i
doszedł wyobrażając sobie wszystko co mógłby zrobić z P. Phil też zdusił jęk i
doszedł, myśląc o jego pierwszym razie z D. Ten strasznie chciał spotkać się z
P, ale czy nie było to za szybko? Phil też o tym myślał, ale nie miał odwagi go
poprosić o spotkanie, mimo że przeżyli właśnie coś bardzo intymnego.
AmazingP
Dziękuję, D. Nie wyobrażam sobie
jak przyjemnie będzie, jak już zrobimy to naprawdę.
disnotonfire
Ja też dziękuje…i…mam nadzieję,
że spotkamy się niedługo!
AmazingP
Też mam taką nadzieję, mój
skarbie.
disnotonfire
Zgadamy się, słońce
AmazingP
Zabiorę Cię na randkę. napisał i uśmiechnął się szeroko.
disnotonfire
Na plaże!
AmazingP
Jeśli chcesz... Moglibyśmy się
wykąpać. Później pooglądać gwiazdy... Lubisz tak romantycznie?
disnotonfire
Z tobą lubię
AmazingP
Ja z Tobą też... A uwierz mi, że
nie wyglądam na romantyka. :P
disnotonfire
Lubię ostrzejszy typ
AmazingP
Och, więc pewnie spodobają Ci się
moje kolczyki.
disnotonfire
Oh tak, cholernie! napisał i zaraz przed jego
oczami stanęła mu twarz Phila…nie, nie mógł ich porównywać. Phil go zignorował,
a P był z nim już tak blisko!
AmazingP
Bawiłbyś się nimi?
disnotonfire
Ustami
AmazingP
Mmm, D. Zaraz znów będzie
gorąco...
disnotonfire
Mi już jest na samą myśl o tobie
AmazingP
Och, D. Cudowny jesteś, wiesz?
disnotonfire
Ty cudowniejszy
AmazingP
To niemożliwe.
disnotonfire
W końcu jesteś aniołem
AmazingP
Twoim aniołem. Zawsze nim będę,
D.
disnotonfire
Mam nadzieję.
AmazingP
Wykończyłeś mnie... Zaraz padnę.
disnotonfire
W takim razie odpocznij, słońce.
Ja pójdę się umyć
AmazingP
Chciałbym móc samemu Cię umyć...
disnotonfire
Może uda się ci to całkiem
niedługo :)
AmazingP
Może zrobię to w snach...
AmazingP
Dobranoc, mój piękny :*
disnotonfire
Dobranoc, P <3