czwartek, 7 grudnia 2017

Anioł w punkowej skórze 1/2. AmazingP & disnotonfire

Dla Ablissy~ Wszystkiego najlepszego, Słoneczko <3 

Dan trzymał w rękach książki z biologii i wychylał się lekko zza rogu obserwując małą grupkę punków, która okrążała szkolne „ciacho” - Phila Lestera. Okej, sam musiał przyznać, chłopak był cholernie przystojny, ale żeby go tak otaczać i wzdychać? O nie, Dan Howell miał swoją dumę! Phil za to nie był przyzwyczajony do tego, że poświęcało mu się tyle uwagi. W poprzedniej szkole był jedynym uczniem ubierającym się w ten sposób, przez co był odtrącany, a gdy się przeniósł nagle ludzie zaczęli się nim fascynować. Nie mógł powiedzieć, że było to niemiłe, jednak czasem miał już dość adoratorek i po prostu je odtrącał, trzymając się tylko z grupką swoich przyjaciół. Dan natomiast miał ich tylko dwójkę w nowej szkole (w poprzedniej było podobnie) i byli to PJ i Louise. Zawsze trzymali się w swoich grupkach, a Phil nawet nigdy nie zauważył Dana na korytarzu. Był też od niego starszy, więc wspólne zajęcia także nie wchodziły w grę. Phila za to trudno było nie zauważyć jako, że większość osób o nim plotkowała. Co trochę zainteresowało Dana i po czasie wodził już za nim wzrokiem za każdym razem gdy go widział. Ten sam nie wiedział jakim cudem był aż tak popularny. W końcu miał tylko kilku przyjaciół, a dla reszty po prostu starał się być miły. Po pewnym czasie zaczęło go irytować to, że wszystkim zależało wyłącznie na jego popularności i nie mógł praktycznie z nikim porozmawiać normalnie. Dlatego też gdy tylko wracał ze szkoły i zjadał obiad szedł do siebie do pokoju i włączał laptopa, gdzie logował się na specjalny chat. O dziwo miał na nim wiadomość od kogoś nieznajomego.

disnotonfire
Hej nieznajomy.
AmazingP
Cześć, zabłąkana duszyczko.
 disnotonfire
Heeej, widziałem na profilu, że też lubisz gry video i Muse!
AmazingP
To super :). A w co lubisz grać?
disnotonfire
Tyle tego, że nie da się zliczyć, ostatnio grywam w Mario Kard.
AmazingP
Ja też, choć to trochę nudne, bo wszystkich ogrywam  :P
disnotonfire
Hoo, jesteś aż tak dobry? Może ja bym cię pokonał ;)
AmazingP
Uważaj na słowa, bo podważasz tytuł mistrza, kolego.
disnotonfire
Ja też jestem mistrzem!
AmazingP
Chciałbyś. napisał Phil i zaśmiał się cicho pod nosem. Ten chłopak zdawał się być całkiem ciekawy. W dodatku lubił MUSE, a był to ulubiony zespół Phila.
disnotonfire
Lubisz lamy?
AmazingP
Co to za pytanie? :P Myślę, że są całkiem spoko.
disnotonfire
Jestem ukrytym fanem lam. Tylko ty znasz teraz moją tajemnicę.
AmazingP
Nie martw się. Nikomu nie powiem. odpisał, a na jego buzi pojawił się uśmiech. Zaraz jednak usłyszał jak jego mama woła go na dół. Muszę spadać. Mogę Cię dodać?
disnotonfire
Jasne! Napisz jak będziesz wolny. odpisał szczerząc się jak debil. Naprawdę dobrze mu się pisało z AmazingP.
AmazingP
Trzymaj się, D.

Następnego dnia Dan nie mógł się powstrzymać od myślenia o P, którego poznał na Internecie. Wreszcie znalazł kogoś kto miał podobne zainteresowania do niego i w dodatku nie uważał go za dziwaka…chyba. Co chwila więc odświeżał swój telefon by zobaczyć czy chłopak coś napisał.

AmazingP
Starałem się skupić na lekcjach... ale widzisz jak wyszło :P A u Ciebie co tam?
disnotonfire
Właśnie jestem na najnudniejszej lekcji na świecie. Historia!
AmazingP
Historię akurat lubię :P. Ja mam biologię.
disnotonfire
Heeej, biologia jest całkiem fajna!
AmazingP
To może się zamienimy, hm?
disnotonfire
Chętnie! Ale od razu ostrzegam, że nie piszę się na żaden wf!
AmazingP
Z wf akurat sobie radzę :P
disnotonfire
Wf to koszmar każdego nerda
AmazingP
Czyli jesteś nerdem? spytał i zagryzł lekko wargę. Lubił nerdów.
disnotonfire
Ale myjącym się!
AmazingP
O, to rzadko spotykane :P
disnotonfire
 …i dbającym o siebie!
AmazingP
Oho, to już w ogóle wyjątek!
disnotonfire
Czuję się taki wyjątkowy!
AmazingP
Jesteś wyjątkowy odpisał, uśmiechając się lekko.
Z drugiej strony Dan zaczerwienił się lekko, a jego serce zabiło szybciej.
disnotonfire
 Ty też!
Nie tylko dlatego, że się myjesz dopisał zaraz.
AmazingP
Dzięki, D.
disnotonfire
Mam nadzieję, że twój dzień stanie się barwniejszy z wiedzą, że się myję.
AmazingP
Oj tak, od razu mam lepsze spojrzenie na świat.

Dan tylko uśmiechnął się szeroko. Naprawdę dobrze rozmawiało mu się z P!
-Z kim tam romansujesz? - spytał go PJ, z którym akurat siedział w ławce.
-C-co? Romansować?! Ja?! Z nikim!
-Najpierw się rumienisz, teraz szczerzysz... Mnie nie oszukasz - zaśmiał się.
-T-to nie romansowanie! Poznałem go na chacie.
-Oho. Ja Felixa też poznałem na chacie - prychnął, po czym mocno wciągnął powietrze nosem. -Miłość wyczuwam!
-N-no co ty! Jest taki uroczy, że na pewno kogoś ma!
-To spytaj- odparł. -To znaczy jak już się lepiej poznacie i w ogóle... Tylko Felix się nie pierdoli z takimi rzeczami.
-Na pewno nie od razu!
-To dobrze - zaśmiał się.

AmazingP
D. Zabierz mnie stąd...
disnotonfire
Chciałbym
AmazingP
A gdzie byś mnie zabrał?
disnotonfire
Bar z grami?
AmazingP
Już Cię uwielbiam.
disnotonfire
Z wzajemnością, P. Zagralibyśmy w Mario Kart
AmazingP
Skopałbym Ci dupę :P
disnotonfire
Chciałbyś!
AmazingP
Oj tak... odpisał i zagryzł wargę, a w tym samym momencie nauczyciel zwrócił mu uwagę. Słyszał jak telefon mu wibruje, ale mógł odebrać dopiero na przerwie.

-Hej, Phil! Co się tak szczerzysz? – zapytał jego przyjaciel Mark, podchodząc do niego od razu.
-Szczerzę się, że ta lekcja się w końcu skończyła - skłamał i od razu wyjął telefon z torby. Mark tylko uniósł lekko brew, zaglądając mu przez ramię.

disnotonfire
Kiedyś cię jeszcze zaskoczę
AmazingP
Czy to obietnica? odpisał szybko i odwrócił się do przyjaciela.

-Idziemy coś zjeść?
-Mhm – mruknął i uśmiechnął się. Czyżby Phil z kimś flirtował?
-Czego się tak cieszysz? – spytał Phil, samemu również się uśmiechając.
-Nic, nic. Po prostu jestem głodny. Jack czeka na nas w stołówce.
-Mam nadzieję, że nie pozwoli się nikomu się dosiąść...
-Zatrzyma miejsca dla nas.
-Ostatnio też trzymał, a jakaś laska cały czas się do mnie kleiła - burknął i aż się zatrząsnął na wspomnienie tego.
-Heej, powinieneś ją po prostu odrzucić. Poza tym umawiasz się kimś z neta, nie?
-Wiesz, że nie potrafię tak bezczelnie... a i tak przy niej mi puszczały nerwy. Poza tym wcale się nie umawiam - zaśmiał się, a z racji że patrzył na Marka, a nie na to gdzie idzie, zaraz na kogoś wleciał.
-Oh, sory! – mruknął chłopak w uroczym pastelowo niebieskim sweterku.
-Przepraszam! - rzucił od razu Phil i złapał go za ramiona. -Wszystko w porządku?
-J-jasne. W-wybacz, zagapiłem się – mruknął i zarumienił się lekko, szybko poprawiając grzywkę.
Phil przez moment się na niego zapatrzył, uśmiechając się pięknie.
-Nie szkodzi... Uważaj na siebie - rzucił jeszcze, po czym ruszyli z Markiem w dalszą drogę, jednak zaraz obejrzał się za chłopakiem.
-Pewnie w coś grał.
-Pewnie tak - zaśmiał się, a po chwili poczuł wibrację w kieszeni.

disnotonfire
Obiecuję, że jak ze mną wygrasz to przygotuje ci miłą niespodziankę
AmazingP
Oho... A co jak przegram?
disnotonfire
Wtedy będę czekał na nagrodę od ciebie
AmazingP
A jeśli pozwoliłbym Ci ją wybrać? napisał i zaczął się bawić swoim kolczykiem w wardze.

Dan zatrzymał się z mocno bijącym sercem…właśnie wpadł na Phila Lestera, a teraz P z nim flirtował! Jeszcze nikt z nim nie flirtował!

disnotonfire
Mam kilka ciekawych pomysłów
AmazingP
Jak na przykład? Chętnie je usłyszę, D.

-A temu co? - spytał Jack Marka, gdy już spotkali się na stołówce.
-Flirtuje z gościem na chacie.
-Nie flirtuje... Dopiero zacząłem - zaśmiał się i wyjął swoje drugie śniadanie z torby. Jack zaśmiał się i zaczął gadać z Markiem.
-Nigdy nie widziałem go w takim stanie!
-Ja też nie, hohoh - zaśmiał się Jack i zaraz wgryzł się w swoją kanapkę. Phil zaczął się martwić, że D tak dług nie odpisuje. Może przegiął?

disnotonfire
A może zachowam je na tamtą noc?
AmazingP
Oh, czyli to będą nocne...zabawy?
disnotonfire
Takie są najlepsze!
Phil aż otworzył szerzej oczy. To mu trochę nie pasowało do obrazka tego nerdzika, z którym pisał wcześniej.
disnotonfire
ZNACZY NOCNE GRY
AmazingP
No jasne, że gry. Cóż by innego? :P  odpisał i odetchnął cicho.
disnotonfire
Cco? Oczywiście, że nic innego!
AmazingP
Weź sobie głęboki oddech, D. :)                    
disnotonfire
Nabijasz się, P!
AmazingP
Nie śmiałbym ;) Poza tym sam się nieźle podpuściłem.
disnotonfire
Oho, na pewno? Nie cieszysz się moim zawstydzeniem?
AmazingP
Nie. To by było niegrzeczne. Przynajmniej w takiej sytuacji.
disnotonfire
Oh. Jesteś przekochany, P
AmazingP
A jeszcze wielu rzeczy o mnie nie wiesz, D.
disnotonfire
Hooo masz mroczna stronę?
AmazingP
Z tego co wiem to nie, chociaż kto wie...
disnotonfire
A więc jednak jesteś aniołem
AmazingP
Oj, daleko mi do takiego. Chociaż chętnie będę nad Tobą czuwał...
disnotonfire
Mam nadzieję, że naprawdę istniejesz!
AmazingP
Nie wiesz, że anioły istnieją, D? Z tym że musimy je sobie znaleźć.

-Phil zaraz ci się przerwa skończy. Jedź.
-Koniec flirtów, mate!
-Od kiedy wy się tak martwicie o moje odżywianie? - spytał ze śmiechem, po czym zaczął jeść, jednak i tak co chwila zerkał na telefon.

Od tego czasu minął tydzień, a Phil i Dan całkowicie wciągnęli się w pisanie ze sobą na chacie, nadal nie mając pojęcia kim są w rzeczywistości. Pisali już ze sobą coraz częściej i kilka razy mocno ze sobą flirtowali. Jack i Mark już całkiem stracili nadzieję na to, że Phil powróci do rzeczywistości, jednak dalej się z nim trzymali. Szli akurat w stronę sali gimnastycznej.

AmazingP
Nie wiem jak wyglądasz, ale chyba mi się dzisiaj śniłeś.
disnotonfire
Hoo, jak wyglądałem w twoim śnie?
AmazingP
Byłeś bardzo uroczy... I delikatny.

W momencie gdy wysłał wiadomość usłyszał nagle huk. Podniósł głowę i zobaczył, że ktoś rzucił o szafki szatynem w błękitnym swetrze.
-Chcesz mi ssać pałę, pedale?
Philowi od razu zrzedła mina i bez chwili namysłu rzucił się w ich stronę.
-Ej! - krzyknął i złapał napastnika za ramię, po czym odciągnął go od chłopaka.
-Phil? Czego chcesz?
-Zostaw go - warknął i stanął między nim a chłopakiem w swetrze.
-Po co go bronisz? To tylko pedał, który nawet nie ma przyjaciół i chodzi w damskich ciuszkach. Pewnie chce posmakować prawdziwego mężczyzny.
Phil nie wytrzymał i przywalił chłopakowi z pięści w twarz, tak mocno że aż go przewrócił.
-Nie masz prawa nikogo tak obrażać!
Dan spojrzał na niego zszokowany i szybko złapał Phila za ramię i pociągnął za sobą. Ten mu na to pozwalał, choć dalej patrzył z wściekłością na chłopaka. Po drodze jeszcze skinął do Marka i Jacka, dając znać że wszystko w porządku. Kiedy tylko się zatrzymali spojrzał na chłopaka, przypominając sobie, że to na niego wpadł tydzień temu.
-Miałeś na siebie uważać - przypomniał z uśmiechem. -Nic ci nie jest?
-N-nie – mruknął, nawet nie zauważając, że na rozciętą wargę – N-nie musiałeś tego dla mnie robić, Phil! Teraz będzie dręczył i ciebie!
-Nie jest na tyle głupi, żeby mnie dręczyć - odparł Phil, zaraz wyjmując z torby swoją bandankę i przykładając ją do rany chłopaka. -Chodź, musimy to przemyć. Plus, to nie fair, że ty znasz moje imię, a ja twojego nie.
Howell zaczerwienił się lekko, nie potrafiąc oderwać od niego wzroku. Co sprawiało, że czuł się winny, bo to samo czuł do P.
-D…Daniel…Dan.
-Ładnie - odparł, zastanawiając się, czy może D nie ma tak samo na imię. Możliwości było jednak kilka, więc niczego nie obstawiał. Zaraz zaciągnął Dana do łazienki i namoczył swoją chustkę, po czym wytarł nią krew z twarzy chłopaka.
-Dziękuje, Phil…to było niesamowite.
-Nic wielkiego - mruknął i zaraz sięgnął do torby i wyciągnął z niej plastry.
-Nieprawda. Nikt inny się wcześniej nie wstawiał.
-Bo mnie nie było w pobliżu - zaśmiał się i skończył go opatrywać, po czym położył mu dłoń na ramieniu. -Na pewno wszystko w porządku?
-T-tak. Przywykłem już.
-Hm? Powiedz że żartujesz - odparł, a w jego oczach pojawił się smutek.
-No co? On się nigdy nie zmieni więc jest mi już obojętny.
-Nie możesz się tak dawać, Dan - westchnął Phil. -Strach pomyśleć co on by ci zrobił.
-Prawdopodobnie chciałby mnie przelecieć.
Phil spojrzał na niego z niedowierzaniem, po czym głośno parsknął śmiechem
-Kto by nie chciał, Danny! - prychnął i zaraz wyszli z łazienki. -Gdzie masz lekcje?
-W 12. Biologia.
-Odprowadzę cię - bardziej stwierdził niż zaoferował i ruszyli w drogę. W międzyczasie Phil sprawdził telefon, jednak nie otrzymał jeszcze żadnej odpowiedzi od D. -Może zobaczymy się na lunchu?
-O-oh. Naprawdę chcesz?
-Jasne - odparł z uśmiechem. -Przy okazji przypilnuję, żeby ten gnojek ci już nie zawracał tyłka.
-Oh. On by chciał. Czasem nawet mi o tym mówi. 
-Oho, to bardzo oryginalnie się za to zabiera.
-No wiesz. Homofob ukryty gej.
-Słyszałem o tym typie - zaśmiał się i wtedy doszli pod salę. -To do zobaczenia na lunchu!
-D-do zobaczenia, Phil!
Gdy tylko Phil się oddalił podszedł do niego PJ.
-What the fuck, Dan?
-C-co?
-To był Phil Lester!
-Z-zaprosił mnie na lunch!
PJ otworzył szerzej zarówno oczy jak i buzię.
-Woho... No to ładnie.
-T-to nic nie znaczy!
-No nie wiem - zaśmiał się. -A co na to P? - spytał, w trakcie gdy wchodzili do sali.
-OH. Cholera! Po tym wszystkim zapomniałem odebrać wiadomości – mruknął i szybko wyjął telefon, zaraz oblewając się czerwienią. PJ’owi to nie umknęło, jednak wolał go nie pogrążać.
-Nazwał mnie uroczym – burknął jednak do PJ.
-Aww - mruknął i uśmiechnął się szczerze. -Wyczuwam rozterkę między Philem, a P - dodał, zacierając dłonie.
-P-phil nie jest mną zainteresowany w ten sposób.
-P też z początku nie był, jeśli dobrze pamiętam?
-S-sam nie wiem. C-czasem wydaje mi się, że ze mną flirtuje.
-Nazwał cię uroczym, to dość jednoznaczne - stwierdził. -I odpisz mu w końcu!
Dan od razu poczerwieniał mocno.

disnotonfire
To ty jesteś tym uroczym
AmazingP
Z pewnością nie. Ciebie ze snu nie da się przebić odpisał, nim wyszedł z szatni na zajęcia.
disnotonfire
A co tam robiłem? zaryzykował.
Phil mógł mu odpowiedzieć dopiero po zajęciach, przez co przez prawie godzinę trzymał go w niepewności.
AmazingP
Po prostu byłeś... Później trochę się działo, ale zostawię to dla siebie.

Po tej wiadomości Danowi zrobiło się trochę gorąco. Chciałby tylko by P wiedział jak wygląda i by jego postać w snach wyglądała jak on.
disnotonfire
W takim razie mam nadzieję, że ja dziś będę śnić o tobie
AmazingP
Lepiej nie, bo się przestraszysz.
disnotonfire
Na pewno nie. Z moimi myślami o tobie byłby on zapewne podobny do twojego
AmazingP
Teraz tym bardziej boję się, że się zawiedziesz, gdy się kiedyś spotkamy.
disnotonfire
 Cooo? Chyba ty na mnie, P!                          
AmazingP
Niemożliwe.
disnotonfire
No ja tak samo na tobie, słońce!
AmazingP
Podoba mi się to określenie odpisał, uśmiechając się szeroko.
disnotonfire
Mnie też
AmazingP
Chociaż dobrze mi z rolą Twojego anioła, D.
disnotonfire
Słońce i anioł. Nadal najjaśniejsza część mojego życia
AmazingP
A ty jesteś najjaśniejszą częścią życia swojego Anioła... odpisał, myśląc o tym że uderzył tego dnia innego człowieka. Nie mógł jednak pozwolić na to, by ten obrażał Dana. Nie wiedział dlaczego, ale po prostu nie mógł. Właściwie to praktycznie go nie znał, wiec czemu to zrobił?  Z drugiej strony ten chłopak też nie znał Dana, a że był z pewnością od niego silniejszy mógł mu zrobić jeszcze większą krzywdę. Dlatego też z uśmiechem na usta poszedł na lunch, szukając wzrokiem chłopaka. Ten siedział przy stoliku ze swoim kumplem, którego Phil widział już wcześniej, gdy odprowadzał go pod klasę. Podszedł do nich i uśmiechnął się.
-Chodźcie do nas.
-O-oh… Phil…wybacz, nie wiedziałem cię więc nie wiedziałem gdzie usiąść.
-Z tym czerwonym i zielonym - zaśmiał się, po czym skinął głową w stronę swojego stolika, a następnie wyciągnął dłoń do PJ. -Hej, jestem Phil.
-Cześć. PJ...
-PJ…możemy?
-J-Jasne spoko.
Dan czerwieniąc się lekko, podszedł więc do ich stolika, dosiadając się do niego z PJ.
-Heej, jestem Dan.
-A ja PJ - dorzucił jego kumpel, a Phil tylko spojrzał po Jacku i Marku, chcąc się upewnić, że nie mają nic przeciwko. Jack tylko się uśmiechnął i przywitał ich obu.
-Oh, a ja was znam chłopaki, siadajcie!
-Znasz? - zdziwił się PJ i usiadł koło Dana, a ten oczywiście obok Phila.
-Felix o was opowiadał.
-Oh - westchnął PJ i zarumienił się lekko. Miał nadzieję, że jego chłopak nie opowiadał zbyt wiele.
-Oczywiście nic złego – od razu zapewnił.
-To coś nowego, PJ, Felix przecież lubi mnie dręczyć.
-Jak to dręczyć? - spytał od razu Phil, a PJ tylko zaśmiał się cicho.
-On tak pokazuje, że kogoś lubi.
-Raz przyprowadził ze sobą ćmę!
-Boisz się ciem? - spytał Phil, śmiejąc się cicho i patrząc na niego.
-Są przerażające!
-Jak jakąś koło ciebie zobaczę, to ją odpędzę - obiecał Phil żartobliwie, a Jack z Makiem tylko spojrzeli na siebie. Phil flirtował z Danem….
-A ty czego się boisz?
-Hm, musiałbym się zastanowić - zaśmiał się i zaczął grzebać w swojej torbie. 'Samotności' odpowiedział sobie w myślach. Wyciągnął tylko telefon, bo zorientował się, że zapomniał spakować rano śniadania.
-Coś się stało?
-Nie wziąłem śniadania - zaśmiał się. I D nie odpisuje – pomyślał.
-OH. W takim razie mam nadzieję, że lubisz cynamonowe ciastka.
-Czy usłyszałem ciasteczka? - mruknął i schował z powrotem telefon.
-Kupiłem kilka po drodze, masz!
-Dziękuję - odparł uroczo i zaraz zaczął jeść. PJ spoglądał na niego podejrzanie, jednak nic nie mówił, skupiając się na swoim jedzeniu i pisząc do Felixa.

PJ <3
Nie mówiłeś mi, że znasz jeszcze kogoś z mojej szkoły... To Twój szpieg?
Felix <3
Cco? OCZYWIŚCIE, ŻE NIE
PJ <3
On wiedział jak wyglądam, a ja nawet nie wiedziałem, że masz tu znajomego.
Felix <3
…miał pilnować żeby nikt cię nie zaczepiał!
PJ <3
FELIX.
Felix <3
NO CO. Jesteś śliczny, pewnie wszyscy cię podrywają
PJ <3
Nikt mnie nie podrywa, głupku. A nawet jeśli, to od razu mówię, że mam chłopaka.
Felix <3
To dobrze!
PJ <3
Mam nadzieję, że Ty robisz to samo... Czy też mam sobie znaleźć szpiega na Twojej uczelni?
Felix <3
Nie interesuje mnie nikt inny
PJ <3
No ja mam nadzieję odpisał i uśmiechnął się pięknie. Mark po kryjomu strzelił mu zdjęcie i wysłał Felisowi. Phil w tym czasie cały czas rozmawiał z Danem, bo jak się okazało mieli dużo wspólnego. Zupełnie jak z D...
-Phiiil, upaćkałeś się – mruknął, śmiejąc się uroczo i bezmyślnie, ścierając cynamon z ust Phila. PJ aż wytrzeszczył oczy, a Phil zarumienił się lekko.
-Em, dzięki... - odparł jedynie i znów wyciągnął telefon. Było to dość głupie, ale czuł się źle w stosunku do D, będąc tak blisko z Danem. Nic nie mógł poradzić, że chłopak był niemalże jego wyobrażeniem. Ale D nadal mu nie odpisywał…czyżby coś się stało?
-Wszystko w porządku?
-Tak, jasne - odparł jednak zaraz napisał wiadomość.

AmazingP
Światłości Ty moje?

Dan trochę speszył się i zaczął więc jeść. Zaraz zaczęli całą grupą narzekać na swoje lekcje i nim się obejrzeli przerwa się skończyła. Wszyscy pożegnali się szybko i udali się do swoich klas. Jack z Markiem od razu stanęli po dwóch stronach Phila.
-No, no... Nie próżnujesz kolego.
-Lepiej się zdecyduj bo biedny Dan będzie miał złamane serduszko.
-Dan mi... po prostu przypomina D.
-Oh. W takim razie lepiej skup się na D, ale uważaj by nie dawać Danowi fałszywych znaków.
-To ciężkie - westchnął, a Jack tylko poklepał go po plecach. -Z tym, że wiesz... Dan jest tu i w ogóle.
-Noo i ma crusha na tobie.
-Dlatego to takie ciężkie - odparł i przetarł twarz dłońmi. W dodatku poczuł wibracje w kieszeni.

disnotonfire
Wybacz, rozmawiałem z kolegami
AmazingP
Nie szkodzi. Tylko się martwiłem.
disnotonfire
Chyba mnie za bardzo nie polubili. Ale mam dwóch stałych przyjaciół! I ciebie!
AmazingP
Nie polubili Ciebie? Idioci.
disnotonfire
Tylko moi kumple z dzieciństwa i ty mnie lubisz!
AmazingP
Jasne, że Cię lubię :)
disnotonfire
Ja ciebie też, P!
AmazingP
No ja myślę :P

Przez najbliższy czas Phil nie bardzo z nim rozmawiał, o czym Dan starał się nie myśleć. Większość osób przy pierwszym poznaniu go reagowała w ten sposób, ale najważniejsze, że miał przyjaciół, którzy kochali go za to kim jest. Chociaż o dziwo Mark i Jack podchodzili do niego kilka razy i byli bardzo mili. Raz nawet dali mu batonika i pogłaskali go po głowie… Phil jednak coraz bardziej angażował się w relację z D. Już prawie nie rozstawał się ze swoją komórką, aż w końcu pewnego wieczoru sprawy nabrały szybszego obrotu.

AmazingP
D... Mogę Ci coś napisać?
disnotonfire
Mi możesz powiedzieć wszystko
AmazingP
Chciałbym, żebyś leżał ze mną teraz w łóżku.
Dan momentalnie poczerwieniał i poczuł jak jego tętno przyśpiesza.
disnotonfire
Ja już marzę o tym od jakiegoś czasu
AmazingP
Ja też... Przez zaśnięciem wyobrażam sobie, że Cię przytulam. Żałosne, co? :P
disnotonfire
Ani trochę! Ja też o tym myślę!
AmazingP
Chciałbym móc Cię przytulić. Pewnie jesteś taki drobny... Mógłbym Cię przed wszystkim bronić.
disnotonfire
Jestem cholernie wysoki, P…
AmazingP
Ja też. Poza tym i tak bym Cię bronił. Jestem Twoim aniołem, D.
disnotonfire
A ja dla ciebie?
AmazingP
Jesteś moim skarbem.
disnotonfire
Też chce cię chronić. I tulić
AmazingP
A pozwoliłbyś mi się pocałować? napisał niepewnie, bawiąc się kolczykiem w wardze.
disnotonfire
Pozwoliłbym
AmazingP
A zdajesz sobie sprawę z tego, że pewnie ciężko by mi było się od Ciebie oderwać?
disnotonfire
Nie mam nic przeciwko
AmazingP
A gdybym chciał Cię dotknąć?
disnotonfire
Podobałoby mi się
AmazingP
Oj, mi też... Pewnie masz bardzo delikatną skórę.
disnotonfire
Wrażliwą na ciebie
AmazingP
Na mój dotyk? Na moje usta?
disnotonfire
Na oba!
AmazingP
Całego bym Cię wycałował, gdybym tylko mógł.
disnotonfire
Któregoś dnia pozwolę ci na to
AmazingP
Już nie mogę się doczekać, mój piękny.
disnotonfire
Gdy tylko się zobaczymy <3
AmazingP
Teraz jeszcze bardziej chcę Cię zobaczyć. Najchętniej teraz. W moim łóżku.
disnotonfire
Możliwe, że niedługo
AmazingP
Chcę Cię już... Całować i rozpieszczać.
disnotonfire
Mógłbym odpowiadać tym samym?
AmazingP
Tylko jeśli miałbyś ochotę...
disnotonfire
Chciałbym lizać i całować. Wszystko
AmazingP
Wszystko...Wszystko? spytał, czując że robi mu się jeszcze goręcej.
disnotonfire
Wszystko
AmazingP
Cholera, D... napisał i sapnął cicho, wsuwając swoją dłoń w bokserki.
disnotonfire
Oh tak. Mógłbym też ssać
AmazingP
Ja też bym mógł, D. Z rozkoszą.
I smakiem
Jakiego koloru masz oczy?
disnotonfire
Brązowe. A ty?
AmazingP
Zielono-niebieskie. Pragnę Cię, D. napisał, coraz szybciej poruszając ręką i wyobrażając sobie jego brązowe oczy, choć jego wyobraźnia płatała mu figle i wyglądały one jak oczy Dana.
disnotonfire
Wpatrywałbyś się w nie podczas gdy leżelibyśmy przy sobie
AmazingP
Albo gdy leżał bym na Tobie... Sprawiał Ci jak najwięcej przyjemności.
disnotonfire
A co jeśli ja na tobie?
AmazingP
Wtedy też mógłbym Cię pieścić, mój skarbie.
disnotonfire
A jeśli posunąłbym się krok dalej?
AmazingP
To mielibyśmy mały konflikt... Co pewnie byłoby jeszcze ciekawsze.
disnotonfire
Takie konflikty podobałyby mi się. Szczególnie zakończone pocałunkiem
AmazingP
Bardzo gorącym pocałunkiem.
disnotonfire
Może popieściłbym innego małego P…
AmazingP
Nie jest taki mały, skarbie :P
disnotonfire
Ah tak? A więc jesteś całkiem spory…
AmazingP
Myślę, że byś nie narzekał…
disnotonfire
Na ciebie nigdy
AmazingP
Ach, D... Chciałbym z Tobą robić w tym momencie tyle rzeczy...
disnotonfire
Bbędziesz mógł, P
AmazingP
Idealnie bym się Tobą zajął, skarbie.
disnotonfire
A ja tobą, słońce
AmazingP
Byłoby tak idealnie, D. napisał, pieszcząc się już bardzo intensywnie.
Dan po drugiej stronie robił to samo, ledwo trafiając drugą ręką w klawisze.
AmazingP
Robiłeś to już kiedyś?
disnotonfire
Nnigdy
AmazingP
Mógłbyś to dla mnie... Zatrzymać?
disnotonfire
Z tobą zrobiłbym wszystko
AmazingP
Przeżyłbyś ze mną swój pierwszy raz?
disnotonfire
Tak
AmazingP
Ja swój też chcę przeżyć z Tobą, D.
disnotonfire
Nigdy tego nie robiłeś?!
AmazingP
Czekałem na kogoś wyjątkowego... Na Ciebie, D.
disnotonfire
 Jja też!
AmazingP
Przeżyjemy to razem, D... I będzie tak cudownie.
Dan jęknął i doszedł wyobrażając sobie wszystko co mógłby zrobić z P. Phil też zdusił jęk i doszedł, myśląc o jego pierwszym razie z D. Ten strasznie chciał spotkać się z P, ale czy nie było to za szybko? Phil też o tym myślał, ale nie miał odwagi go poprosić o spotkanie, mimo że przeżyli właśnie coś bardzo intymnego.
AmazingP
Dziękuję, D. Nie wyobrażam sobie jak przyjemnie będzie, jak już zrobimy to naprawdę.
disnotonfire
Ja też dziękuje…i…mam nadzieję, że spotkamy się niedługo!
AmazingP
Też mam taką nadzieję, mój skarbie.
disnotonfire
Zgadamy się, słońce
AmazingP
Zabiorę Cię na randkę. napisał i uśmiechnął się szeroko.
disnotonfire
Na plaże!
AmazingP
Jeśli chcesz... Moglibyśmy się wykąpać. Później pooglądać gwiazdy... Lubisz tak romantycznie?
disnotonfire
Z tobą lubię
AmazingP
Ja z Tobą też... A uwierz mi, że nie wyglądam na romantyka. :P
disnotonfire
Lubię ostrzejszy typ
AmazingP
Och, więc pewnie spodobają Ci się moje kolczyki.
disnotonfire
Oh tak, cholernie! napisał i zaraz przed jego oczami stanęła mu twarz Phila…nie, nie mógł ich porównywać. Phil go zignorował, a P był z nim już tak blisko!
AmazingP
Bawiłbyś się nimi?
disnotonfire
Ustami
AmazingP
Mmm, D. Zaraz znów będzie gorąco...
disnotonfire
Mi już jest na samą myśl o tobie
AmazingP
Och, D. Cudowny jesteś, wiesz?
disnotonfire
Ty cudowniejszy
AmazingP
To niemożliwe.
disnotonfire
W końcu jesteś aniołem
AmazingP
Twoim aniołem. Zawsze nim będę, D.
disnotonfire
Mam nadzieję.
AmazingP
Wykończyłeś mnie... Zaraz padnę.
disnotonfire
W takim razie odpocznij, słońce. Ja pójdę się umyć
AmazingP
Chciałbym móc samemu Cię umyć...
disnotonfire
Może uda się ci to całkiem niedługo :)
AmazingP
Może zrobię to w snach...
AmazingP
Dobranoc, mój piękny :*
disnotonfire
 Dobranoc, P <3